CABECEO (czyt. Kabeseo)
Historia
Kto wynalazł cabeceo? Nie wiadomo (historycy tanga po przeprowadzeniu żmudnych kwerend i złożonych analiz biochemicznych zdołali jednak ustalić, że człowiek ten z pewnością nie był krótkowidzem). Trudno też orzec, czemu ów wynalazek miał służyć. Słynny Prof. Jose Boleo z Patagońskiej Akademii Wymachów twierdzi, że cabeceo miało chronić męską dumę: argentyńskiemu macho, który podszedłby do niewiasty, porosił ją do tańca i został odprawiony z kwitkiem na oczach kolegów, pozostałoby chyba utopić się w beczce dulce de leche. Inni znawcy tematu upierają się jednak, że chodziło o wyrównanie szans kobiet, w których tysiące lat patriarchatu osłabiły asertywność. Trudno kazać się wypchać niechcianemu tancerzowi, gdy stoi przed twoim stolikiem i gniewnie wymachuje nożem lub boleadores. Dzięki cabeceo wystarczy umiejętnie kierować głową tak, by nie skrzyżować z nim spojrzenia.
Zasady
Bardzo proste. Nawiązujemy kontakt wzrokowy z upatrzoną ofiarą. Uśmiechamy się do niej, czekamy aż odpowie uśmiechem, kiwamy głową, czekamy na odkiwnięcie (wszystkie grymasy są dozwolone, liczy się skuteczność). Mężczyzna pochodzi do kobiety. Dziewczyny, uwaga! Obowiązują zasady takie, jak przy odpieraniu szarży kawalerii: czekamy aż się zbliży i strzelamy niemal w ostatnim momencie. Słowem, wstajecie z miejsca dopiero wtedy, gdy będziecie na 100% pewne, że chodzi właśnie o was (a nie o koleżankę siedzącą z boku czy z tyłu).
Gdy ofiara siedzi (lub stoi) zbyt daleko, panowie mogą podejść i zaprosić do tańca wzrokiem z pewnej (sensownej) odległości. Uwaga! Jeśli będzie okrążać salę z rękoma w kieszeniach, omiatając dziewczyny niby obojętnym spojrzeniem, nikt wam nie zaproponuje głównej roli w filmie Desperado III. Bardziej prawdopodobne, że będziecie zmuszeni przerzucić się na salsę solo.
Unikać!
Jeśli kawaler podejdzie do kawalerki i szepnie jej czule do uszka: „proszę cię wzrokiem” – prawdopodobnie uzna to ona za żart w dobrym guście (choć z brodą) i tańca mu nie odmówi. Mamy tu bowiem do czynienia z autoironiczną grą: rozumiem zasady, ale udaję, że ich nie rozumiem. Gdy jednak chłop podchodzi z pretensjami: „lampię się na ciebie pół wieczoru, a ty na mnie nie patrzysz, nie znasz zasad kabesso?” – jest to śmieszne, ale inaczej. Coolega ów jasno dowodzi, że zupełnie nie rozumie zasad. Cabeceo służy właśnie zapobieganiu pretensjom, jakie mogą towarzyszyć czyjejś odmowie.
Jak to możliwe?
Wielu tancerzom z Europy cabeceo wydaje się arcytrudną sztuką. Nic dziwnego, zwyczaj ten w naszej części świata raczej się nie przyjął. Ciemne sale, niesprzyjający rozkład stolików, brak gospodarzy milong odpowiednio rozsadzających gości, tancerze nie schodzący z parkietu w czasie cortin – oto czynniki, które utrudniają, a czasem nawet uniemożliwiają stosowanie cabeceo. Inna sprawa, że czynniki te prawdopodobnie by usunięto, gdyby cabeceo było żywotną potrzebą mas tańczących. Widocznie tutejsi milongueros są bardziej bezpośredni albo mniej wyczuleni na punkcie własnej godności? A może panie są bardziej asertywne albo mamy wszyscy gorszy wzrok?
O co ta heca?
W takim razie po co to wszystko? Otóż niektórzy uważają, że cabeceo to część tangowego obyczaju, (jak cortiny, tańczenie do końca tandy itd.), obyczaju, który warto pielęgnować. Innym zwyczaj ten po prostu się podoba. Ponadto, kto wie, być może i ciebie wiatry przypadku wywieją kiedyś do El Beso czy Canningu? Lepiej się przygotować, by nie strzelić jakiejś gafy i nie wyjść na fujarę.
Osoby nieprzekonane mogą to potraktować po prostu jak zabawę. Być może im się spodoba. A jeśli nie? Cóż, jak napisała wybitna argentyńska poetka ludowa Victoria Banales:
„Spróbuj choć raz w roku
Przecie nie popsujesz wzroku”
0 Odpowiedzi to “Już w piątek cabeceo na Chłodnej!”